Złotomatowa
Z cyklu jej sukienki
Złota. Stroiłam się w nią zawsze.
Zaćmiła kulę słońca. Każdą.
Do rytmu skrzypiec, gnana wiatrem
tańczyła w zbożu, zgrzana, aż do
tamtego dnia, gdy serce pękło,
a matka głupich opuściła.
Ty wciąż zawiany(wietrzne piekło)
a za kołnierzem sucho. Byłam
w tym niebie. Chciałam Bogu wyrwać
gasnące pisklę. Głuchoniemy.
Wygrała czarna. Przeżyć, wytrwać.
Dziś? Noszę złote chryzantemy.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2018-10-29 11:22:50
Ten wiersz przeczytano 3126 razy
Oddanych głosów: 85
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (107)
-- wzruszająco piękny, z nutką lęku w tle...
- miłej niedzieli życzę..
Piękny, wzruszający wiersz.
* przytułku
OMG — brzmi jak muliste obserwacje salowej w przytulnu
dla starców... Pozdrawiam.
Wiersz zatrzymuje i skłania do zadumy. Pozdrawiam
cieplutko
Ewo, czy jeśli teraz nie będę mówiła, to będziesz
wiedziała? Będziesz.
Chwilę zostanę, nawet jeśli teraz nie możesz...
Aż nie wiem, co powiedzieć... Pozdrawiam serdecznie
+++
O jeny! Pięknie tutaj. Czuć wątki autobiograficzne,
ale dla czytelnika więcej pozostaje domysłem, mgłą, i
ukrytą za nią smutną zda się historią. Ślę ukłony!
Smutny ale piękny przekaz
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego weekendu
Piękny w swojej treści i klimacie.
Tak, kiedyś złota sukienka, dziś chryzantemy.
Wiersz z głębokim sensem i poważnym przekazem.
Pozdrawiam.
Witaj Stello.
Wspaniały klimat , stworzyłaś, w wierszu, emocje
zadziałały.
Wiersz na TAK!
Pozdrawiam i dobrego dnia.:)
Przepiękny, wzruszający,
smutny wiersz.
Dobranoc Stelo-Jagódko.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak przystało na poetkę - piękny wiersz i te złote
chryzantemy Pozdrawiam Stello
smutny piękny wiersz