Złotowłosa
Bajeczka...
Dziewczyna z marzenia poety
(śniącego nocą o złotowłosej)
z czarodziejskiego źródła w lesie
piła kryształową wodę.
Jak w balecie tańczyła boso
na ścieżce wiodącej przez zboża
chabry zaglądały w jej oczy
różowiły buzię kąkole.
Warkocze przeplecione wstążką
spinała w koronę nad czołem
chłopców wabiła talią wiotką
zgrabną stopą o pięknym kroju.
Wieczorem biegała nad źródło
przygladała się w srebrnej tafli
rozpuszczała włosy na wietrze
złoto słońca we włosach gasło.
O zmroku przychodził poeta
wplatał palce we włosów zwoje
zapominali o całym świecie
co działo się potem
nie powiem...
:)
Komentarze (13)
Wiersz bardzo ciekawy i tajemniczy
ładnie napisana bajeczka...ładny obrazek
namalowałaś....
Coś mi to przypomina :D A nie zmieniała się w
czarownicę??
Romantycznie i ślicznie. Bajkowo...
oj,rzeczywisci ejak ballada brzmi...cudownie
napisane,naparwde magia i czar i gust i kunszt i co
jescze???po prostu z klasa i wyczuciem:)
Wspaniale! Tak miło się czytało, że aż chciałoby się
być tą nimfą...
Piekna dziewczyna i poeta...zaciekawiasz...urocza
bajka
Damo - śliczny wiersz. Bajka jak życie, - a morałem
życia jest także treść ostatniej zwrotki, z
niedopowiedzeniem.
Bardzo przyjemna "bajeczka":)
resztę trzeba sobie dopowiedzieć... ładny romantyczny
obrazek
Co działo się potem nie mów, w końcu to bajeczka i
dzieci mogą czytać ;) Pozdrawiam cieplutko.
Piękna bajeczka, trochę tajemnicza
Wiersz bardzo ciekawy a końcówka bardzo tajemnicza...