Złoty lód
Łyżwiarz Bródka w zegar patrzy,
brąz wygrany – medal mamy,
jeszcze jadą panczeniści...
zobaczymy co wygramy.
Srebro! Srebro! Jest w zasięgu
oby gorzej pojechali,
wtenczas srebro mamy pewne,
rywale się podłamali.
I ostatni bieg po złoto,
z nerwów gryzę już paznokcie,
nie wiem co się ze mną dzieje...
bo obgryzłem aż po łokcie.
Teraz cisza – mak posiali,
co za złoto by oddali?
Jest! Jest! Z piersi się wyrywa.
Mamy! Mamy Złote żniwa.
Komentarze (25)
Świetnie oddałeś tę radość ze złota:)
I oby tak dalej! Pozdrawiam ;))
Wszyscy nasi medalowi mistrzowie są uhonorowani
wierszami. To ładnie
Ładny szacunek dla fajnego strażaka.
Pozdrawiam
Takie złote żniwa to prawdziwa sztuka. Oby zdarzały
się jak najczęściej. Radości z kibicowania życzę:)))
Dzięki za refleksję na ten temat:)))
Pozdrawiam:))
Świetnie oddałeś ten nastrój niepewności, nadziei i
oczekiwania. Super, że się udało. Dobry wiersz.
Pozdrawiam :)
Aż po łokcie:-) :-) , znam to. Takie są skutki z
kibicowania. Pozdrawiam
Dawkujesz tak jak na olimpiadzie. Mieliśmy dużo
szczęścia z wczorajszymi medalami, byliśmy tak dobrzy
jak inni i dobrze, bo by nam się chyba w głowach
poprzewracało. Trzeba o tym pamiętać. Podoba mi się
Twój wiersz.
Wiersz mówi wszystko mhmmmmm nie ukrywam, że te 003
sekundy były jak wieczność;)
Pozdrawiam serdecznie:
Dobry wiersz,a upamiętniać dobrych sportowców zacna
rzecz
Pozdrawiam serdecznie :)
Mamy złote żniwa.
jeszcze jedna miła chwila-
czyli złoto dla Kamila.
Zapraszam do siebie.
Bardzo dobrze oddane emocje kibica.Pozdrawiam
serdecznie.
Dobry wiersz:)
też tak myślałem i już miałem
zmienić...
a tu ponury głos, jakby zza światów
wynieś śmieci!!!!!!
Pozdrówka
No nieźle oddałeś emocje, a tych szponów po łokcie to
pozazdrościć:)) Ósmy wers czytam sobie bez "już".
Miłego wieczoru.
tak mamy złoto teraz czekanie co Stoch pokaze:)
pozdrawiam:)