Złoty zegarek
Pewien Jarosław, a Jarek w skrócie
Ciągle w podartym wychodził bucie
I nie mógł kupić, nowych bucików
Nie było takich gabarycików,
Bo Jarek stopy miał ciut za wielkie
Łatwo omijał kałuże wszelkie.
Pewien Jarosław, a w skrócie Jarek
Nosił na ręce złoty zegarek
I wszystkim mówił jak jest ubogi
aż mu ukradli zegarek drogi
Bo Jarek zawsze nosa zadzierał
Złoty zegarek wszędzie ubierał
Pan Jarek co dzień chodził w krawacie
Zawsze pracował w pełnym etacie
Aż mu ten etat w końcu skrócili
Dali wyprawkę, byli tak mili
Teraz Pan Jarek nos ma zadarty
W bucie podartym jest guzik warty
Komentarze (16)
kto szuka, ten znajdzie...pozdrawiam
Zabawny :-)
Czasami tak bywa, że życie z takich osób się naigrywa?
Mimo że był to wielki pan musiał skończyć źle, czy
tego chciał czy nie?
Dziękuje Tomku za miły komentarz i to, że odwiedziłeś
mnie;)
Pozdrawiam jak zawsze bardzo serdecznie i z
uśmiechem:)
Trafna ironia, źle Jarek skończył. Pozdrawiam:-)
Rytmicznie, ironicznie zgrabnie i... malutki zgrzycik
w ostatnich dwóch linijkach, jakoś nie brzmi "jak
guzik warty" i chyba raczej powinien trochę spuścić z
tonu z powodu tych przykrości, a nie zadzierać nosa?
Pozdrawiam ciepło:))
:-) :-) super ironia. Takie jest życie, raz biedzie,
raz w dobrobycie. Pozdrawiam
Zle skonczyl ten Jarek:)Dobra ironia:)
Pozdrawiam:)
"Lekkim" językiem napisana, dobra ironia, podoba mi
się.
Pozdrawiam serdecznie
Masz rację Czatinko, ale myślę że jeśli człowiek jest
zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy, też może
być :)
Zawsze pracował na pełnym etacie
Wydaje mi się, że powinno być > na <
Wiersz uniwersalny, nie tylko dla dorosłych :)
fajny wiersz,pozdrawiam serdecznie
Pan Jarek musiał mieć poważny problem :P Podoba mi się
ten wiersz :) Pozdrawiam +
Ironiczny,prawdziwy!!!
Ojej, zegarek to ostatnio bardzo polityczny temat.
Fortuna kołem się toczy. Dobra ironia. Pozdrawiam :)
A to się Jarkowi dostało ;)
Dobry wiersz.
Pozdrawiam:)