złudna noc
noc a w niej gwiazdy i czarna otchłań
blask księżyca jest w mych oczach
kochałam nie raz ale ostatnim razem
miłość ta była równa bólowi dusz
czyśćcowych
do krwi ale rany te już znikają
nie mogę pozwolić by czas otworzył je
jeśli jednak spojrzę Ci w oczy umrę
po prostu umrę
bo kochałam i to znikło właśnie w tej
czarnej przestrzeni
wiesz kocham teraz też
kocham noc i w niej gwiazdy
miłość nigdy mnie nie opuściła
ona jest mym słowem mym odbiciem
nie ma na ziemi człowieka co mógłby mnie
zrozumieć
a ja jestem trudna i łatwa
lekka i ciężka
smutna i szczęśliwa
ale nigdy sama i nigdy niepokonana
teraz w tej chwili niosę najpiękniejszy
miecz w mych dłoniach
miecz szczęścia i broń ta lśni bardzo
błysk ten równy błyskowi Nieba
tego Nieba którego jeszcze nikt nie widział
Komentarze (9)
Too była jak na moje oko relacja jednostronna. Peelka
oddawała całą siebie, a on się tylko bawił :(
Oczywiście mogę się bardzo mylić...
Pozdrawiam i współczuję tak dewastujących perypetii.
a ja jestem trudna i łatwa
lekka i ciężka
smutna i szczęśliwa
Niebo, którego nikt nie widział.
Piękna poezja. Jestem pod dużym wrażeniem. :):)
każda miłość jest inna
i każda uczy
zabiera wrazliwość
wykuwa miecz szczęścia
im bardziej w las
tym bardziej lśni
pozdrawiam z podobaniem:)
O miłości można i tak. Zawsze jest jeszcze coś do
powiedzenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
miłość- to absolutne zamieszanie w sercu.
Miłość też taka jest.
I lekka i trudna. piękny wiersz.
Cudownie napisane i co ważne przeczytałem dwa razy
czyli ma to coś w sobie nie pozostaje mi nic innego
tylko pogratulować pięknej liryki i skojarzeń
Miecz... powiadasz.
Nietuzinkowe rozumienie szczęścia. Ciekawe, ciekawe
to.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz ... a ja właśnie mam swojego kawałek
cudownego nieba ...