Złudzenia aby żyć.
...dla A....
Kiedy przyjedziesz już tak naprawdę z
walizką,
Dam ci słodzone czekaniem usta i
bliskość.
Może ja stanę w progu, z plecakiem,
zmęczona?
By zebrać czułość schowaną w twoich
ramionach.
Szóstego grudnia inne prezenty pobledną.
W twojej walizce, w moim plecaku –
codzienność.
Z różnych powodów ludzie przestają pisać wiersze:brak wiary w swoje mozliwości,brak chęci ,zmęczenie rymami,chęć odpoczynku od produkcji na siłę......Jak było ze mną? nie wiem tak do końca...Cieszy mnie fakt,że nowy notesik zachęca do skrobania jakichkolwiek słówek.Może nie oryginalnie,może nie przebojowo,lecz wracam powoli i bardzo nieśmiało.Pozdrawiam wszystkich,którzy zajrzą do mego plecaka.UŚMIECH. I już pełna werwy zabieram się do pracy.Zenon63...dziękuję.Czas wyrzucić niecierpliwość w diabły.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.