Zły sen

Widzę, jak idziesz w moją stronę, zbliżasz się agresywnym krokiem,
Patrzysz dotąd nieznanym mi wcześniej wzrokiem,
Stajesz przede mną, a ja kolejny raz z podkrążonym okiem,
Podnosisz głos i nie dajesz dojść do słowa,
Krzyczysz i nie chcesz słuchać, mimo iż to wszystko nie tak, jak myślisz,
Twoje słowa ranią bardziej niż spotkanie z najtwardszą skałą,
Nie pamiętasz już, że skończyłem ze wszystkim, o co mnie prosiłaś,
Padam na kolana i mówię przerażonym głosem:
„Jak wiesz klękam tylko przed Tobą i Bogiem,
Nie pozwól, aby jedna chwila, jedna nieprzemyślana decyzja,
Zrujnowała to, co budowaliśmy przez całe lata”,
Kiedyś powiedziałem tylko słowo, a potrafiłaś zamilknąć i słuchać,
Teraz jakby to, co mówię nie miało najmniejszego znaczenia,
Pozostawiasz mnie bez szansy do wytłumaczenia,
Ja cały czas mówię, a Ty patrzysz, jakbym ciągle milczał,
Odwracasz się i odchodzisz, lecz nie wiesz,
Że potrafię przetrwać wszystko, tylko nie rozstanie z Tobą,
Traktujesz jak przedmiot i pozostawiasz w bezkresnych zgliszczach,

autor

Karolyo

Napisany: 2006-03-28 Dodano: 2006-11-27 15:34:04

Ten wiersz przeczytano 358 razy

Oddanych głosów: 4

Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie