Zły sen
Pioruny, wichura, deszcz i grzmot...
Do domu czmychnął czarny kot.
Obraz apokalipsy w mej głowie się
układa,
grzeszna kobieta na twarz pada...
prosząc swego Boga o wybaczenie.
Błysnęło raz, drugi, trzeci...
Na ulicy giną bezbronne dzieci.
Nikt im nie pomoże...
Ja nie chcę.
Nie znam ich, boję się, uciekam,
krzyczę...
Me gardło przecinają błyskawic nożyce.
I już jest po wszystkim...
Budzę się...
autor
twarzo
Dodano: 2007-11-25 11:48:51
Ten wiersz przeczytano 481 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.