o złych ludziach
/człowiek człowiekowi/
bywa, że czasem dziękuję Bogu
za dach nad głową
zmierzwione wiekiem mózgowe wzgórza
i pamięć (ściślej jej brak)
każdego dnia coraz mniej
z tego co miałem mam
i byłbym zapewne dziś szczęściarzem
lub apostołem zesłanym z chmur
gdyby nie ci wszyscy ludzie
dobrzy i źli - znajomi
pragnący pomóc choćby i "na siłę"
to dzięki nim obracam się przeciw
wbijam w nieboskłon ściśniętą pięść
i szczekam na Pana jak wściekły pies
gdzie teraz Jesteś jeśliś Jest
Wybawicielu
gdy nie ma Boga wraca mi pamięć
a wolna wola staje się ciężarem
zbyt trudnym do zniesienia
Komentarze (6)
Wiersz pełen sugestywnych odczuć, dobry .
Jak dla mnie,naprawdę dobry wiersz,bardzo mi się
podoba. Pozdrawiam
Doskonale rozumiem refleksje autora, miewam
podobnie:((
Smutne refleksje, samo życie. Ciepło pozdrawiam.
tak, bez Boga wszystko staje się trudniejsze, świetny
wiersz, przeczytałam z przyjemnością
Takie są niestety - obyczaje, zdeterminowane przez tę
przedziwną duszność i ciężar istnienia. Ale nic poza
nim nie mamy. A ma również i całkiem przyjemne
odcienie. I życzę więcej ich na drodze życia - tego,
co pisać potrafi.