Zmarszczki na mej twarzy
Piszesz Boże na mej twarzy
jak w zeszycie.
Każda zmarszczka, kurza łapka
dłuższe życie.
Patrząc w lustro, widzę miejsca
już tak mało.
Pomyślałem - czcionkę zmniejszyć
by się zdało.
No i wolniej, mógłbyś wolniej
Boże pisać.
Przerwy robić, by odpocząć
i powzdychać.
Bo ja widzisz dobry Boże
coś mam w planie.
A Ty szyki wciąż mi mieszasz
tym pisaniem.
Znasz me myśli a więc co?
- Umowa stoi!
Wolniej będziesz moją twarz
zmarszczkami kroić?
Komentarze (8)
najważniejsze,by nie było takich pionowych zmarszczek
na czole,wszystkie inne a najbardziej te śmiechem
pisane są do przyjęcia:)spodobał mi się,bo taki
ciepło-ironiczy
Bardzo mi się podoba i przenośnia i porównanie.
Prośba o spowolnienie starzenia się. Wiersz mnie ujął
swoją treścią. W starości też jest piękno.
Jak ślicznie napisana prośba...porwały mnie Twe słowa.
Nie jest tak źle... ważne, by było komu kochać te
nasze zmarszczki... one są wtedy najpiękniejsze...
Świetnie napisane…
Każdemu się marzy
mniej zmarszczek na twarzy.
Chętnie też by spisał z losem tą umowę, oj
chetnie…
ładna prośba do pana Boga ... ale nie oczekujmy cudów
:) ja uwielbiam patrzeć na starych ludzi, rozmawiać z
nimi - są ukojeniem ... lekko napisany,
przekomarzający się z życiem wiersz
Myślałam, że to tylko babska sprawa martwić się
zmarszczkami :) A tak naprawdę, to w ogóle nie warto o
tym myśleć - jak mają być, to będą. My cieszmy się
życiem :)
oj piekny wiersz...
z nuta ironii pisany, mimowolnie smiech wzbudza, ale
tez i w jakiejs czesci zmusza do zastanowienia sie nad
swoim zyciem, soba, uplywajacym czasem...
pod wrazeniem jestem!