Zmartwychwstanie
Kiedy Jezus umierał,
Z szat diabeł go odzierał,
My zwątpiliśmy,
Pana zawiedliśmy.
Wiedzeni prostotą,
Oślepieni głupotą,
Marni synowie,
Bezbożni królowie.
Wszyscy zwątpili,
Imie swe schańbili,
Bóg grzechy darował,
Od cierpienia uchował.
Pełen wiary idę ulicą,
Myśle o zmartwychwstałym Bogu,
Widząc żebraka omijam Go.
Widząc bezdomnego, plunę Mu w twarz.
Nie tak nas nauczył?
A może jednak?
Nauczył nas karcić zło,
Wybaczać je, ale nietolerować.
My robilibyśmy dobrze,
Ale zło stało się iluzją,
Stało się płynne,
A przez złudzenie dobra,
Straciliśmy świadomość zła.
Czas zmienić spojrzenie,
Partrzymy na człowieka,
A powinniśmy patrzeć na
Boga.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.