Zmartwychwstanie
Pamięci ks. Kaczkowskiego od ateisty
On jest albo go nie ma
Jest mi to obojętne
Inną drogą idę
Na własną odpowiedzialność
Ale znałem innego człowieka
Dobrego, ciepłego
Niósł pomoc każdemu i chodził w sutannie
Sam pomocy potrzebował najbardziej
Zawierzył mu i liczył na pomoc
On teraz w dzień radości
Zmartwychwstanie
Zdmuchnął tę przepiękną świeczkę
W swojej pieczarze
Lub nieostrożnie zakaszlał
Tak zgasł ksiądz Jan Kaczkowski.
autor
troilus
Dodano: 2016-03-28 16:56:40
Ten wiersz przeczytano 870 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
W mojej pamięci ksiądz Jan Kaczkowski pozostanie jako
ten, który oswajał śmierć. I mówił: nie
przeszkadzajcie komuś umrzeć. Nie ciągnijcie go na
siłę do życia z powodu swojego egoizmu, bo chcecie,
żeby nadal żył dla was. Jeśli ktoś cierpi i potrzebuje
już spokoju powiedzcie mu: idź tam, gdzie będzie ci
lepiej. I pozwólcie mu zasnąć. Początkowo wzbudziło to
we mnie opór. A potem pomyślałam: to wielka mądrość. I
tę Jego mądrość wpisałam w swoje życie na zawsze. I
Jego - w swojej pamięci.
-----------
A Tobie Zbyś - dziękuję, bo w wierszu Jan Kaczkowski
będzie żył nadal.
:) ja za elizą :)
swego czasu, w czymś mi pomógł
Zbyszku, dobrze, ze to napisałeś.
myślę że od wielu z nas w Jego intencji popłynie ,,
Zdrowaśka''. pozdrawiam.
Niech spoczywa w pokoju i spokoju!
Cześć Jego Pamięci!
Pozostaniesz w sercach wielu ludzi! Dziękuje!
bardzo lubilem tego ksiedza pozdrawiam
Wesołych Świąt.
Śledziłam Jego działalność i Jego słowo piosane.
Podziwiałam.
Był nieprzeciętną osobowością.
Wielu ludzi straciło oparcie, które On im dawał.
Kościół jako instytucja stracił Wielkiego Orędownika.
Dobrze że postawiłeś Mu "pomnik".
Serdecznie pozdrawiam.
uwielbiałam Jego poczucie humoru i dystans, jaki miał
do siebie, do swojej choroby;) podziwiałam za to, co
robił dla innych... niech spoczywa w pokoju