****zmęczona****
to nie koniec ...
budzik,
szalony grzmot słychać,
budzi mnie,
zamienia rozkosz - w perfidny dzień,
oczy - wciąż tak samo podbite,
usta wyschłe maliny,
szyja w karku złamana,
to ja - ale jeszcze nie opisana,
choć się poruszam,
to nie sądzę że to mnie wzrusza,
jak to ma być?
gdy nie mogę spokojnie żyć..
....tydzień się nie skończył :(
autor
Aralka
Dodano: 2005-12-14 11:35:11
Ten wiersz przeczytano 618 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.