Zmęczona bólem
... strumieniom wyczerpania!
trzymam ją nabożnie
jak kawałek chleba, z szacunkiem.
małe chmury w kałuży nieba
unoszą się krok za krokiem
prawie bez wysiłku,
sentymentalnie
jęczy wewnętrzne piekło.
nigdzie nie ma wróżki,
tylko wąż na nadgarstku syczy.
siedzę cicho w słodyczy retrogresji,
byłam tu już wiele razy. nie umiera się z
dnia
na dzień, tak po prostu.
©, 03 września 2016
autor
Ossa77
Dodano: 2018-10-01 23:32:03
Ten wiersz przeczytano 833 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
ta retrogresja to okropna sprawa, a nić życia wątła i
śliska jak wstążka wijąca się między palcami, piękne
bardzo metafory, choć wiersz taki smutny
Ciekawy wiersz, już sam tytuł zatrzymuje, pozdrawiam
:)
Dziękuję za zostawiony ślad Elżbieto....☀️
Metafory piękne i wyszukane /trzymam ją nabożnie
jak kawałek chleba, z szacunkiem*/ fantastyczny
wiersz. Pozdrawiam :)
Re.: Marto/anno/anula-2/ziu-ko - dziękuję wam za
poczytanie, opinie i uwagi, czytam wszystkie. :)
Pozdrawiam.
/tylko wąż na nadgarstku syczy./Zabolał mnie Twój
wiersz...Świetny! Pozdrawiam Ossa.
"Nic nie boli tak jak życie" - Tytuł płyty
"Budki suflera".
Gdzieś mnie wewnętrznie zabolało, czyimś
bólem a to jest najgorsze, bo wiem że nie cierpię sam.
Pozdrawiam Ossa.
ciekawa refleksja.
byłam tu już wiele razy...kurcze mogłabym cytować Twój
tekst, wers po wersie...Do mnie, skromnej trafiłaś
!
umiera się latami...droga bez końca - absurdalnie.
https://www.youtube.com/watch?v=eg3Su8kWJaE
link może nie ma tekstu adekwatnego do treści wiersza,
ale tak pasuje mi odbiór wiersza...
Każdy wers mnie dotknął. I jest świetny. Pozdrawiam
Ossa i "zagarniam" Twój wiersz