ZMIANA
Kiedyś byłam inną osobą
Żyłam chwilą beztroską,
Błędnie pojętą swobodą
Dzisiaj z pomocą boską
Zmieniłam tok myślenia
Pragnę ciepła, czułości, rodziny
Gdy marzeń dosięgnę spełnienia
Wstąpię na szczęścia wyżyny
Zrodziły się te pragnienia
Gdy z pewną chwilą magiczną
Poczułam miłości westchnienia
I co niewłaściwe prysło
Zamiast rozrywek, swobody
Pragnę stałości i dzieci
Nie bacząc na zmiany pogody
Przybywa do życia chęci
Czekałam na Ciebie ćwierć wieku
Jednak czekać było warto
Jesteś mym życiem człowieku
Mą szczęśliwą kartą
Kocham Ciebie z całej siły
Tyś jest moim przyjacielem
Wciąż mi Ciebie mało Miły
Tyś kochankiem i partnerem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.