Zmiany...
Zapach znany,
jak fala dopływa.
Szukasz zmiany,
a los się zgrywa.
Mogę przysiąc,
choć starań jak piasku na plaży.
Nie wyprę tego,
o czym tak intensywnie mi się marzy.
Znalazłem to...
Cel, rozum, przeznaczenie...
Nazwać nie sposób...
Karane zaś jest milczenie.
Zamknięta, niedostępna...
Ta komora... Ten ciemny kąt...
Staram się, ale nie wiem..
Skąd to się wzięło? Skąd?
autor
Zamotanywkarierze
Dodano: 2016-03-21 01:08:07
Ten wiersz przeczytano 633 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Obawa przed odrzuceniem może być nieuzasadniona, warto
się otworzyć, żeby być lepiej zrozumianym. Pozdrawiam
:)
Bardzo mi się podoba "starań jak piasku na plaży".
...przed klaustrofobią można uciec w otwartą
przestrzeń...na nic ta komora...ale przed
miłością...nie da rady i tak dopadnie, a wtedy...nie
wystarczy skąd...
Pozdrawiam serdecznie
Widze tutaj peela, ktory kocha ale obawia sie wyznac
swoje uczucia. Ciekawie. Serdecznosci
Cóż, ciekawy. Przesłanie świetne, może tylko lekko
poprawić formę ? Np" ta komora..." Mała sugestia z
mojej strony. Wiersz ogólnie udany ! Pozdrawiam
serdecznie i proszę o więcej :)