Zmiany
Pochmurne czoło nieboskłonu
i srebrne zmarszczki na kałużach,
wiatr przenikliwy, jabłek kosze
niechybny koniec lata wróżą.
Znów przyjdą chłody, długie wieczory
snujące po kątach szept melancholii,
dotkliwie przeszyje samotność samotnych
a zakochani wtulą się w kołdry.
Kolory liści, jarzębin pąsy
i rozgadanych wron całe zgraje
powiedzą, że trzeba się bardziej
ścieśnić,
by chłody jesienne nie dokuczały.
Wiatr, niewątpliwie nostalgią zaśpiewa,
ożywi duchy przeszłości niechciane,
rozbierze z kolorów i smaków drzewa,
więc trzeba się śpieszyć, by chwycić co
mamy.
Po zimie wiosna znów wskrzesi życie,
lecz to już nie będzie całkiem to samo,
bo każda wiosna i każda jesień
ma własne historie,
choć jedno miano.
Komentarze (20)
bo każda wiosna i każda jesień
ma własne historie,
choć jedno miano- to taka głębsza refleksja.
Czas dookoła ma strukturę cykliczną, tylko nasz czas
ma strukturę liniową.
Tymi pięknymi strofami wiersza żegnam ze smutkiem
odchodzące lato. Życzę beztroskich chwil:)
już niedługo zagosci wszędzie jesień
tak jak w tych strofach:)
miłego dnia:)
Ależ ładny wiersz. Z przyjemnością czytałam.