Zmieniam stan skupienia
Oczy z zadumy wpadły w wodę.
Teraz skaczą sobie
po lustrze,
robiąc kaczki - które więcej.
Nie mogłam ich ustrzec.
Zaraz za nimi
serce
zanurkowało w głębiny,
osiadło na dnie łagodnie.
Potem dłonie
ze stopami
jak białe ryby,
popłynęły z ramionami
jak gdyby
nigdy moje nie były.
Nie miałam siły,
puściłam resztę mnie
na wodę.
Teraz bujam się na falach.
Z brzegiem została
ostatnia myśl
- dobrze, że dziś
nie ma wiatru,
zburzyłby nastrój.
Jadę cieszyć się urokami lata, za dwa tygodnie wracam :-)
Komentarze (43)
Z przyjemnością przeczytałem, pozdrawiam ciepło.
Wyraźnie wyczuwalny dobry nastrój wiersza potrafi
udzielić się czytelnikowi.
Wiersz lekki rozbudzający wyobraźnię i pragnienie
spędzenia chwili nad morzem:)
Miłego popołudnia:)
Marek
Czasami można pobujać na fali...
Na urlopie wiadomo zmienia się stan skupienia:)
Bardzo obrazowy jest Twój wiersz i jaki
melancholijny;)
Pozdrawiam serdecznie mhmmmm myślę, że fajnie było
złapać ostatnie promienie lata;)
Dobrego wypoczynku i ciepłej wody...
Z brzegiem została myśl i ubranie chyba też?:) no to
miło popatrzeć na taką nimfę wodną. Bardzo ciekawe
wykonanie wiersza. Pozdrawiam:)
Ciekawie przedstawiony temat wiersza.Ja także
wyjeżdżam za kilka dni na dłużej. Pozdrawiam Ciebie i
miłego wypoczynku:))
Uważaj, żeby nie wyłonił się nagle Wodnik Szuwarek i
nie wciągnął Ciebie w głębiny :) Żartuję. pozdrawiam
ciepło. Woda potrafi w nas obudzić nostalgię.
Gdy jest się latem tam gdzie trzeba, czuć można dotyk
nieba.
fajnie tak pobujać się na falach...nawet jeśli flauta
:)
Pozdrawiam Syrenkę:-)
Dorotko, mam nadzieję, że pławisz się w morskiej
wodzie do woli, słoneczka, radości i uśmiechu :):):)
przepiękne!!
Pozdrawiam Cię Dorotko słonecznie :)
Całosć jak najbardziej zaskakuje mnie pozytywnie
ciekawym przekazem i jeśli mogę, to drobna uwaga
dotyczaca "dziś", bo według mnie "dzisiaj" jest
bardziej odpowiednie.