Zmienić kierunek.
Znów zatęskniłem do swojego ja
do bezkresnych przestrzeni
energii
do świata, gdzie brak oporu
materii,
gdzie zasłona z tajemnic
opada.
Fizyczność, mur iluzją spojony ,
bezsens zakuty w społeczne ramy,
czas już wyburzyć spiżowe bramy
,, wolnego” ducha uwolnić.
Subtelne tworzywo i ciężka praca,
nieustępliwie, dzień za dniem,
mocno,
muszę poznawać cały swój kosmos,
to najwspanialszy może dać
owoc.
Czuję doskonale, że to
przedsmak,
to tchnienie zrozumienia się
budzi,
najmniej znanym ze wszystkich ludzi...
jestem dla siebie ja sam
Komentarze (3)
Nikt z Nas do końca nie wie, Kim jest!
Mikrokosmosem we Wszechświecie?
Ziarenkiem piasku pustyni
czy tęczą w kropli wody?
Skrzydłem wiatru w koronach drzew
czy może zapachem wielobarwnych łąk?
Smakiem wiosennego deszczu
czy zniechęceniem jesiennego dżdżu?
Zagubionym ptakiem wśród wysokich grani
czy ozdobą śpiewającego poranka?
Wschodzącym promieniem Słońca
czy nocnym blaskiem Księżyca?
Oddechem odległych przestrzeni
czy niezwykłością dowodu Życia?
Jesteśmy
Tu i Teraz
i to jest wystarczający powód,
by nieść swoją radość, ciepło i miłość,
by nieść Światło naszego Istnienia.
a mnie treścią urzekasz, mądrością, rozsądkiem -
piszesz o tym czytelnie i wg mnie w porządku.
Bardzo dobre podsumowanie i końcowy akcent wiersza:
„najmniej znanym ze wszystkich ludzi...
jestem dla siebie ja sam”. Czasem łatwiej nam
zastanawiać się nad innymi, niż na sobą samym, bo
prawdy, które odkrywamy o sobie niekoniecznie musza
być przyjemne i do zaakceptowania...