Zmieniłeś
...trzy miesiące
Zanim zapukałeś do mych drzwi
szarością witał mnie każdy dzień
niezauważalna dla nikogo
jakbym nigdy nie narodziła się.
Lecz Ty pokolorowałeś mnie
nadałeś sens
kochając nauczyłeś
bym i ja pokochała się
zaakceptowała każdą z wad
uwierzyła w swoją moc
z uśmiechem ciągle szła.
I nagle odszedłeś.
Czyżby czar wiary prysł?
-nie.
Dałeś mi jeszcze coś
siłę,
o której mocy nie słyszał nikt.
Teraz wiem, że przetrwam wszystko.
nowy dzień. nowe życie. nowa siła.
Komentarze (6)
I mnie milosc pokolorowala dosc dawno temu.
Ale mialam wiecej szczescia,nie odszedl.
Sliczny wiersz.+++
dobrze jest każdy dzień witać z podniesioną głową...
ciekawie...
bardzo budujący wiersz ...ale cierpienie pozostało
...to pozytywne...pozdrawiam ciepło
Uleczył, zrobił drogę dla nowej miłości, teraz nie
będziesz się bała okazać uczucia. Dobry wiersz
tak wyszło. odszedł ale pozostawił wiele dobrego i za
to dziękuję mimo że cierpię.
Mnie też kiedyś ktoś "pokolorował."..trzy lata temu...
- pięknie!. Tylko dlaczego od Ciebie odszedł? Życzę
dużo siły - z miłości się ją czerpie! Pozdrawiam !