zmieniony pejzaż
obfitością jak ostrzem noża żywioł
przeszywa
płynące wsie i miasta, wzburzoną wielką
rzeką
z dobytkiem wytworzonym rękoma człowieka
pod niebem,co ocean mglistej wody
ukrywa.
ziemia zamilkła,rzeki bębnią w
pochodzie.
ludzkie twarze łzami i rozpaczą
naznaczone
widzą szczęście w rozlewisku pogrzebane
i dramaty bez scenariuszy,żywiołem
pisane.
zastygli w grozie i zwątpieniu czekają
by wielki ocean wody na niebie,siła
natury w zielone ramiona przyodziała
bo sami walki z przyrodą nie wygrają.
Komentarze (6)
Lubię wszystkie wiersze które opiewają chociaż próbę
ratowania naszej kochanej przyrody. Masz rację że jest
wielu co wycina i nie patrzy czy może lub czy mu wolno
tak nikczemnie niszczyć drzewostany i nie tylko,
świetne przenośnie tworzą obraz zniszczenia
dokładniejszy jeszcze Twój wiersz, a na świecie
zobacz...np.wielka tragedia natury w zatoce
Meksykańskiej - to jest już karygodne w jaki sposób
człowiek podchodzi do wycieku oleju z dna
oceanu...pytanie kto im kazał wiercić w dnie oceanu -
tylko ludzka zachłanność! Wszędzie giną nam piękne
krajobrazy - kto winien? Tylko człowiek i jego
zachłanność - myślę że masz podobne
zdanie...powodzenia
od razu obrazy przed oczami stają.... wiersz bardzo
działa na wyobraźnię;) pozytywnie +
a co do komentarza pod moim "Lustrem", wiersz nie jest
adekwatny do moich osobistych odczuć. Więc nie
oznacza, że sama się nie akceptuję. Pozdrawiam
serdecznie;)
mam na uwadze daremną walkę człowieka z przyrodą ...
ingerencja która nie może pozostać bez
odpowiedzi.....zielone ramiona oznaczają lasy(które są
niestety wycinana a są wielkimi zbiornikami wody
)człowiek z przyrodą nie wygra i ostatnia zwrotka ma
ten przekaz na celu .
Czy ostatni wers miał tak być zapisany? /zastygli w
grozie i zwątpieniu czekają
by wielki ocean wody na niebie, siła
przyrody w zielone ramiona przyodziała
a człowieka w absurdalnej bitwie zwyciężyła./
Pozdrawiam
piękna, subtelna poezja. pozdrawiam.
" zastygli w grozie i zwątpieniu czekają" z nadzieją,
że jutro dla nich też zaświeci słońce...wiersz skłania
do zadumy...pozdrawiam.