Zmienność
Przemyślenia pod wpływem miniatury, którą dzisiaj zamieściła ewaes.
Dostrzegam w sobie spore zmiany,
które dotyczą oczekiwań,
jakie powinien ukochany
spełniać, aby mnie uszczęśliwiać.
Najpierw pragnęłam stać się pierwszą
miłością, którą zapamięta.
Po fakcie, to życzenie przeszło,
zazdrość deptała wciąż po piętach
i wówczas chciałam być jedyna,
co znaczy tyle co ostatnia.
Marzyłam, aby żadna inna
do jego serca się nie wkradła.
Dzisiaj spoglądam z drugiej strony:
Jeżeli kiedyś mnie zabraknie,
aby się nie czuł opuszczony,
chcę zagrać rolę przedostatniej.
Komentarze (58)
Bez a :)
Maądrze prawisz, krzemanko :)
Miłego dnia.
KrzemAneczko bardzo dziękuję...Już zmieniłam.
Cieszę się Ziu-ko, jeśli przekaz się spodobał.
Pozdrawiam:)
Świetnie i z humorem...Miłego dnia Aniu;)
Dzięki Norbercie. Pozdrawiam:)
Jeżeli tak, to cieszcie się życiem,
każdy do setki a potem jak Bóg da,
czego Wam życzę z całego serca...
:)) Norbercie: mój mąż jest z rodziny długowiecznych.
Miłego wieczoru:)
Najczęściej mężczyźni przedostatnimi bywają
a potem kobiety jego następcy szukają...
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Dziękuję wszystkim, którzy tu zajrzeli.
Miłej niedzieli:)
--pozdrawiam pięknie i dzięki za cenne wskazówki ...
Z wiekiem i perspektywa inna. Odrobina niepewności nie
jest szkodliwa. A wiersz zgrabnie napisany :)
Fajnie, z humorem chociaż z nutką
rozczarowania!--kobieta
Jedno co u mnie stale to zmiennosc, pozdrawiam.
Niekiedy nie warto być pierwszym. Super wiersz.