Zmierzch
ażurowe miasto, przewiewne pokoje,
gwieździste sufity, miasto bez smogu
miasto bezdechu, niedaleko Damaszku
nic nie rozumiejące oczy dziecka
bo zrozumieć się nie da
diabeł z Panem Bogiem rzucają kości
łowcy dusz, każdy bierze co swoje
spaceruję po niewybuchach
podziwiając poprawioną architekturę
przez specjalistów od surrealizmu
zbieram oderwane bądź porzucone
tu i ówdzie genitalia
trafiają się również waginy
wędruje to wszystko do słoja
z formaliną
Komentarze (12)
Dobry
Pozdrawiam
Każda wojna jest okrucieństwem.Pozdrawiam:)
Genitalia i wagina zakonserwowane w słoju są użyte
jako symbol przetrwania i odrodzenia
dziękuję za rzucenie okiem...
za Olą Pozdrawiam:))
Nadchodzi czas, przebiegunowania Ziemi, wiec na nic te
w sloikach, "nadzieje".
Pozdrawiam, dobry wiersz.
Genitalia i waginy, jesli miales na mysli, aby
podtrzymac gatunek ludzki to czarno to widze. Moc
serdecznosci.
no nie wiem co napisać...Dlaczego akurat genitalia i
waginy, inne części z pewnością też są? A nasze
europejskie wojny, też podobnie wyglądały :(
Pozdrawiam.
Prawdziwy dramat
Pozdrawiam
Prawdziwy dramat
Pozdrawiam
Bardzo wymowne, dające do myślenia.
Wiersz może zamrozić. Ciekawe ujęcie. Pozdrawiam
Pokój jest niepodzielny. Wojna również...