Zmieszane.
Ano?
To nie ja, jaką byłem; jakim jestem.
Ot, złośliwość rzeczy martwych.
Może przez to człowiek ze mnie barwny.
Jak Ty to robisz, że wstrząsasz całym
światem,
opowieścią obiecując coś, czego nie
będzie?
Do kogo ten flirt, co ma rogi baranie?
No i z czym potem do ludzi?
- Ze śniadaniem.
Dwa urocze kaczątka uciekły w łabędzie.
Więc jeśli jesteś tematem-rzeką,
nad brzegiem Twym usiadłam i płakałam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.