Zmieszany przyszłością
/Liścia rozterki - Epilog/
Pytasz o przyszłość - moja we mnie
rośnie
Kawałek obcości tłumiący oddechy
Na stałe zlepiony z marnymi losami
Marzeń nie potrafi rozbudzić niestety
Dzisiaj nie tak łatwo o dniach przyszłych
mówić
Walczę z niepokojem, z reguły wygrywam
Czas dni do potyczki pomału odlicza
O to, co po walce za wcześnie jest pytać
Choć plany niepewne nadzieją wciąż żyję
Wiarą pozszywałem porwany scenariusz
Cóż z tego, że żniwiarz w białym kitlu
dybie
Skoro sprawy nadal otwarte zostają
Może jeszcze zdołam odnaleźć dublera
Córka nazbyt młoda, syna nadal braknie
Mógłby w ramach spadku zapiski pozbierać
I spalić wspomnienia zleżałe w
szufladzie
Choć przyszłość zamglona - oczy wciąż
błękitne
Zabarwione niebem rozwarte źrenice
Szukam odpowiedzi. Zakwitł już
przebiśnieg
Kwiecień pełen pączków razem z Wiosną
idzie.
Komentarze (8)
Zawsze wiara pozostaje,ona pomaga przetrwać za zgodą
Boga.
Cały czas uderza we mnie Twoja nostalgia albo coś
więcej... może trochę brak mi krzyku (to mój osobisty
odbiór). Pozdro.
Podoba mi się całość (ładnie opracowana) ale
najbardziej optymizm w ostatniej zwrotce, który na
pewno udziela się także czytelnikom . Z wiosną
przyjdzie nowe i chyba wszyscy na to czekamy tak jak
na te przebiśniegi, które już zakwitły ...
Wiersz skłaniający do refleksji...pełen
melancholii...piękne metafory...ostatnia strofa
najbardziej mi się podoba
Wiersz przepełniony smutkiem i nostalgią jednak promyk
nadzieji przebija spod ziemi
Coraz bardziej melancholijne są twoje wiersze,
rozmarzone. Jak dla mnie na plus :)
Ostatnia strofa podoba mi się najbardziej, jest pełna
nadziei, bardzo ładny wiersz:)
niby dużo smutku i rezygnacji w tym wierszu, ale jak
ten przebiśnieg, przebija się nadzieja...bardzo ładny
przemyślany wiersz