Zmiłowanie
Nie wierz w złudne - przepraszam, czy
pobożne - przebacz,
może szczera ta skrucha więc jej nie
odtrącaj,
człowiek z gruntu zły nie jest, szansę dać
mu trzeba,
może drugą i trzecią, ale nie bez końca.
Nie wierz, lecz nie przekreślaj, to twój
bliźni przecież,
potrzebuje oparcia by swój błąd
zrozumieć,
tyle zła jest niestety na tym pięknym
świecie,
znaleźć na nie receptę tylko miłość
umie.
Więc pielęgnuj ją w sercu, ona ducha
siłą,
którą dzielić się trzeba, ale nie
przeceniaj
możliwości, z pokorą daj i przyjmuj
miłość,
a pozwoli odróżnić prawdę od złudzenia.
Komentarze (51)
Miło się czyta ...i refleksja życiowa.
Dzięki za wizytę u mnie, pozdrawiam
blizny na sercu z miłości do bliźniego...
mądre przesłanie ale czy dotrze do twardzieli, którzy
nie odpuszczają i upierają się przy swoim, mówiąc -
nie ma zmiłuj się :(
pozdrawiam :)
Bardzo przemyślane strofy,pozdrawiam kolorami lata ;)
towarzysze myśli nam pomaga wymagają szacunku
Mądre słowa.
Pozdrawiam :)
Jak zawsze Pański wiersz urzeka swoim wyrazistym
przekazem i szczerością :) Pozdrawiam serdecznie +++
Piękny i mądry wiersz. Przeczytałam go z wielką
przyjemnością jak i poprzednie. Serdecznie pozdrawiam
Witaj,
jak zwykle cenne, wartościowe wskazówki na 'drogę'
życia.
Miłego wieczoru.
Zdrowego wypoczynku nocnego.
Serdeczności załączam.
Często się buntujemy bo ile wybaczać można ,ale Bóg
wiedział zna nas i wciąż czeka każdego dnia od nowa
,więc nie traćmy nadziei.
Czytam jak zwykle z wielką przyjemnością.Kolejny
wiersz, który zatrzymuje życiowym realizmem.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
mądrze jak zawsze, z tym, że w końcu uwierzyć trzeba
:-)
Brak miłości jest przyczyną zła. A nieumiejętność
kochania nabywa dziecko w rodzinie. Więc możnaby
wyciągnąć mylny wniosek, że źródłem wszelkiego zła
jest rodzina.
Jak zwykle dobry wiersz Stanisławie. :)
Pozdrawiam.
w sercu każdy z nas kącik z półkami
a na nich trzymamy miłości różne
matczyna ta co oczami zapchane co obserwują z miłością
cie
inna półka miłość ojcowska ta bardziej surowa jest
potem rodzeństwa mieszane z zazdrością dlaczego on nie
ja
i jeszcze półek parę miłości niewinnej
pierwszej tych będzie bez końca
i ostatniej ta ugina się ba każda ostatnią liczymy że
jest
jeszcze miłość do Pana ta jest okresowa w miarę
potrzeb oddawana
Piękny wiersz z mądrymi strofami;)pozdrawiam
cieplutko;)