zmrok
Slonce zgaslo gdzies za lasem
Ktory straszyc zaczal ponurym cieniem
Umilkl wiatr ten w brzozy galeziach
gadajacy
Pies na wsi skraju z ksiezycem sie kloci
Juz noc...
Jakies dnia glosy walcza jeszcze
bezskutecznie o przetrwanie
Noc ciemna i glucha plaszczem swym swiat
przykryla...
Lecz tam!!! daleko na gorze!!!
Tla sie malenkie iskierki
Co z Bozego pieca wymknely sie w
pospiechu...
* * *
Panie moj gdy "noc" zapada
Rozpalaj w mym sercu Ogien Swiety swoj
Bym nadziei nie tracil
Bym wierzyl stale w to ze "ciemnosc" Dnia
Blaskowi ustapi niebawem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.