O zmroku nad morzem
Zmrok zapada nad morzem
słychać szum morskich fal
białe grzywy rozmywają piach
kończy się zimowy dzień.
Noc nadciąga powoli
w sercu jasny płomień
szukam źródła mojego życia
które moją miłością jest.
Moje serce drży z radości
ogień miłości płonie w nas
morze jest naszym przyjacielem
i księżyca złoty blask.
Przytul mnie i całuj namiętnie
w tej pięknej morskiej scenerii
rzuciłeś na mnie jakiś czar
wiem że miłość moja i twoja
to najcudowniejszy Boski dar.
Komentarze (19)
Zawsze będę kochał morze ten bezkres i ja na brzegu
przemawia do mnie ten wiersz
Super ta miłośna sceneria i dar miłośny też :)
Pozdrawiam serdecznie, Halinko :)
wiem że miłość moja i twoja
to najcudowniejszy Boski dar. PIęknie
powiedziane.Pozdrawiam
Taka miłość to prawdziwy dar ...
pozdrawiam
Z przyjemnością czytałam :)
Namiętna miłość wśród szumu morskich fal. Wiem coś o
podobnym uczuciu w takiej scenerii. Pozdrawiam
serdecznie.
Uroczo tak kochać nad morzem, piękny wiersz,
pozdrawiam ciepło.
Piękna miłość w morskiej scenerii wydaje się jeszcze
piękniejsza...:)
pozdrawiam cieplutko :)
Witaj,
wrażliwość Autorki sprawdza sie w każdej treści i
formie...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
w takiej scenerii miłość wydaje się jeszcze
piękniejsza.
Mam wrażenie, że Twój wiersz pobudził do wspomnień
Kazimierza Surzyna:)
Miłego wieczoru:)
Bardzo ładnie rytmicznie
W tym pięknym otoczeniu kwitnie miłość i szczęście.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem. Życzę samych
radosnych chwil i pomyślności:)
świetny wiersz,
chciałabym się tam znaleźć,
pozdrawiam serdecznie:)