Zmurszenie
jej obcasy grzęzną w zbutwiałym podłożu
powietrze przesiąkło zapachem próchna
które
zsypuje się grubymi płatami pod nogi
mżawka wsiąka w karton z makulaturą i
zaschniętymi
kwiatami może były wrzosem może lawendą
na uspokojenie powyginane łodygi nie
zdradzają
pochodzenia materii
to ta wilgoć zniekształca stawy
zamienia prostą w karykaturę
autor
Nula.Mychaan
Dodano: 2013-11-06 11:51:57
Ten wiersz przeczytano 1282 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
..ja w tym wierszu widzę bezdomność, karykaturę
ludzkiego życia/bezdomni z wyboru to mały odsetek/
zmusza do refleksji, pozdrawiam:)
Vick Thor nie skorzystam z Twojej propozycji, wolę tą
formę. Nie bez powodu użyłam właśnie takiej. Miło mi,
że pobawiłeś się moimi słowami, ale prze Twoją zmianę,
zmienia się również mój przekaz,gubisz w ten sposób
siłę wypowiedzi i wieloznaczność.:) Lubię gdy jest
możliwość różnej interpretacji. Czatinko a tytuł też
wolę swój, tym bardziej że murszenie jest procesem
który trwa, a zmurszenie jest już procesem
zakończonym, to dość istotna dla mnie różnica.
Pozdrawiam wszystkich a dyskusja bardzo mi się
spodobała. Ktoś mi kiedyś powiedział że wiersz nie
powinien pisać o emocjach wprost ale powinien je
wywoływać. Może w jakimś stopniu mi się to udało :)
Dziękuję Wam.
biel metafory i zakonczenie dopełnia całości -
pozdrawiam
" prostą'' zmieniłbym na proste, prostotę, zwyczajność
czy cośtam
Miłego...
mocno porusza,udany bardzo,ukłony
Niezwykły to wiersz. Żongluje moją wyobraźnią. Moje
uznanie. Vick Thor znakomicie podpowiedział.Hmm
"zmurszenie" a może "murszenie" :)
Wklejam ponownie, bo kaszanił się zapis;
murszenie
obcasy grzęzną w zbutwiałym podłożu
powietrze przesiąkło zapachem próchna
które osypuje się
grubymi płatami pod nogi
mżawka wsiąka w karton
z makulaturą i zaschniętymi kwiatami
może były wrzosem
lub lawendą na uspokojenie
powyginane łodygi nie zdradzają
pochodzenia materii
wilgoć zniekształca stawy
zamienia prostotę w karykaturę
IMHO;mam tak samo ale widział bym zapis następujaco:
obcasy grzęzną w zbutwiałym podłożu
powietrze przesiąkło zapachem próchna
które osypuje się
grubymi płatami pod nogi
mżawka wsiąka w karton z makulaturą
i zaschniętymikwiatami
może były wrzosem
lub lawendą na uspokojenie
powyginane łodygi nie zdradzają
pochodzenia materii
wilgoć zniekształca stawy zamienia prostotę w
karykaturę
- całość wypowiedzi w pierwszej osobie. Z wyrazami,
przede wszystkim szacunku.
Dziękuję oczywiście wszystkim za komentarze :))
Dziękuje za podpowiedz elka, miałam je usunąć ale
zwyczajnie zapomniałam :) NIie obejrzałam po
wstawieniu no i to skutki. Oj zdecydowanie
zardzewiałam ;) Jak to mówią w reklamie -skleroza jest
moją siostrą rodzoną :))
Wiersz ładny, tylko te znaki interpunkcyjne nie
potrzebne:)
ciekawy...
tylko /które/ przeniosłabym do następnego wersu:)
proza życia ..przemijanie sugestywnie pokazane ....
dobry wiersz
pozdrawiam:-))))
klimat chyba nie jest obojętny, ale to wg mnie:)
przytłacza to próchno, wilgoć... bardzo sugestywny:)