Zmysły
W białym aż do granic pokoju
nie czuję - biały zapach kwiatów
nie słyszę - biały szum muzyki
nie ma mnie - myśli białe kartki!
i kwiaty rosną mi w dłoniach pną się do
serca,
do serca jaśminowym niewinnym
zapatrzeniem
Falami ocean zapachu uderza o moje
zmysły
Rozbijając o mój mrok światło tęczy, tęcza
pod bladą skórą
Patrzy we mnie niebo źrenicą pełną,
srebrną
i milion małych świetlików wzbija się z
moich dłoni
do księżyca i wracają milionem srebrnych
iskierek
tylko aby oczy blaskiem mi wypełniać i
budzić zmysły
Komentarze (7)
Fajna forma i tresc wiersza:-)
ładnie ujęłaś tę miłość. Cóż byłoby warte nasze życie
bez niej. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:) Myślę,
że gdyby zaważyć strofy to lepiej by się czytało.
bardzo ładny wiersz w ciekawej formie
Bardzo ladnie pozdrawiam
Pięknie uaktywniłaś zmysły nie tylko swoje ale i
cząstka do mnie dotarła,pozdrawiam.
:)
"Falami ocean zapachu uderza o moje zmysły"
+