znad pszenicznych łanów...
już rdzawym trelem śwista wiatr
niosący w dłoniach chłód
świt mglistym światłem wita go
wśród gamy barwnych nut
gdyż sady pełne grusz i śliw
uśmiechy ku nim ślą
a suknie ich w kolorach tęcz
bajkową ferią lśnią
strach kroczy cichcem w złota łan
wysłuchał wróbli ćwierk
lecz mysz im dała piskiem znak
czas dla nich wstrzymał werk
pogodne niebo daje znać
że przyjdą teraz dni
po których szyby będą wciąż
ocierać z twarzy łzy
bo jesień to deszczowy czas
ze słotą w szarych mgłach
lecz będzie też pogodność gdy
rozepnie szaty w tłach
splątanych w sieci ciepłych tchnień
z babiego lata nić
a z ognisk spłynie wstęgą dym
niosący złotą wić
Komentarze (27)
Tworzysz wiersze na czasie, a wiersze przyrodnicze
zawsze są w modzie.
przepięknie
pozdrawiam serdecznie
Pięknie piszesz. Wpadają słowa Twoje do wiersza.
Pozdrawiam serdecznie :)
...dziękuję Marianie za odwiedziny:))
Już pszeniczne łany zżęte, wymłócone wspomnieniem są
rżyska na jeża strzyżone tylko wiatr wciąż nuci
melodie słyszane, latem przez dojrzałe kłosy
wyśpiewane... Pozdrawiam Cię serdecznie Stefi :)
...Wiktorze, to absolutnie nie Twoja wina!
...jaki kiep, Ty...dajesz popalić
to wina, kilku osób, które kiedyś tak długo spierały
się o jeden przecinek, że w końcu usunęłam wiersz
przeczytany przez innych ok.300 razy!
obiecuję, że jutrzejszy już gotowy utwór zaopatrzę
specjalnie dla ciebie interpunkcją...poczekaj ok.15
min.
buziole, kiep też mi coś:))
Stefi! - strasznie trudno przychodzi mi czytanie
Twoich wierszy. Twoja poetyka- tęskni wre=ęcz za
intrpunkcją. Z dziesięc razy musialem przeczytać,
powstawiać wszystkie przecinki i inne - i dopiero
spodobało mi się. Wiersz jest świetny, ale dla mnie -
z uwagi nazapis -wręcz niestrawny. Wiem, ze to pewnie
po mojej stronie przyczyna bo inni pewnie raz
przeczytją i jarzą, ale - nic nie poradzę:niedorozwój
jestem. Czytałem chyba z dziesięc razy - ąz się
spodobał.
Pozdrawiam Stefi:) - sory - taki jestem kiep.
...dziękuję Broniu za ciepły komentarz; pozdrawiam:))
Od tygodnia inny chłodniejszy wiatr wieje, słońce
przymrużonym okiem patrzy. Oddech jesienny wkracza.
Pięknie to opisałaś w swoim wierszu. Pozdrawiam.
... Ewuś, przede wszystkim to bardzo się cieszę, że
znów jesteś z nami...
co do Andrzeja, wiesz skarbie, nikt dorosły nie
pozwoli traktować się jak gówniarz...admin nie jednemu
pobłażał, zostawiał świństwa...mój mąż się wkurzył i
nie będzie po sto razy zapełniał i błagał o
odblokowanie konta...
czasem przemycam jego prace, ale złości się wtedy na
mnie
dobrej nocy życzę:))
Wczesnojesienny piękny wiersz:)
Pozdrawiam Stefi i przesyłam też pozdrowienia dla
Andrzeja ( czy na zawsze zniknął z beja?)
...Wojtku, Reniu, Stello dziękuję za śliczne
komentarze i spokojnej nocy życzę:))
Slicznie.
Pozdrawiam:)
Poczułam już oddech jesieni na plecach ;) ale lato
jeszcze trwa i męczy na koniec upałami ale gdy szyby
zaczną ocierać z twarzy łzy, jak to pięknie ujęłaś,
zatęsknimy za nim :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Jeszcze przed nami upały lecz Twoje słowa będą dla
mnie ochłodą właśnie w te dni.Jesień uwielbiam, i
czuję się w niej jak ryba w wodzie.Piękny wiersz Stefi
życzę miłego wieczoru.