znajoma
lepsze poranki witają świadomość
spokojne wieczory w uśmiechu zastygają
odkąd myśli uporządkowane
pod dyktando dominacji
nowopięknych wydarzeń przeznaczenia
czy możliwe?
w radość wierzę mocno
wsparty nowym źródłem siły
aż biec pragnę choćby pod wiatr
choć pokażę ci
jak możliwym jest
by w najgłębszej piwnicy
być blisko nieba
o ile tego chcesz
pokażę ci jak z najgłębszego dna
odbić się mogę silnie
wypłynąć szybciej niż inni
o ile jest z boku ta moc
co wsparcie jestestwem daje
o twoje myśli się wspieram
mocnym słwem ośiwiecając
bliskością pokrewną
w dziwnej magii
Komentarze (2)
kolejna uzdrowiona dusza i to cieszy znajomą na
pewno;)))
w ostatniej zwrotce wkradła się literówka ..... wiersz
bardzo ciekawy a przede wszystkim dojrzały ...
pozdrawiam