Znaki czasu
Pamiętam z dzieciństwa
- drzewa, konar po konarze
wspinały się nad dachy,
by je osłonić
cienistymi koronami.
Dziś chmury zaglądają do okien.
Tam gdzie kiedyś było niebo
połyskują opromienione lustra.
Pod nimi, gdzieś czasem
jakieś drzewko w kępie trawy.
- Zabierają nam niebo.
Na niebie ptaków mało,
Kundle nie ujadają wściekle.
Podwórka nie wrzeszczą
- maaamo, Heniek mnie kopnął.
- A dlaczego? - bo go oplułem.
Czasem jaki zagadnie
- daj pan pięćdziesiąt groszy,
na bułkę mi zabrakło,
- to może bułkę?
- coś pan, od obcych się brzydzę.
Dzień dobry, ? - a my się znamy?
- Kto wie, gdybym podał pesel...
Kwartały splecione parkanami.
Guziki, kody, szlabany-getta
Obok kontenerowe eldorado.
(lista udziałowców zamknięta)
Las - teren prywatny,
staw - wejście wzbronione.
A wczoraj las - dziś zagajnik
z wielkim dołem, w prześwicie drzew.
Bedzie wysypisko?
- Nie podoba mi się taka Polska.
Komentarze (18)
Jakie czasy takie znaki, pozdrawia :)
Ciągłe zmiany, nie zawsze konieczne i lepsze. Też mnie
skręca gdy muszę im się poddawać - ciekawy tekst
Niw bez racji.
Pozdrawiam:)
Jest"Nie podoba mi się taka Polska"
nie-nie podoba mi się---- Polska.
Miłego dnia:)
Lasy w moim mieście są dla wszystkich dostępne.
Nie wiem jak komu ale mnie się podoba nasz piękny kraj
od Bałtyku do Tatr, jedynie wysypiska są be :(
Miłego dnia :)
Obserwacja na tacy podana...
+ Pozdrawiam
Dużo prawdy w wierszu. Mi dane jest mieszkać w uroczej
wiosce gdzie ludzie segreguja śmieci a dokoła piękne
lasy, jednak tych czekających na,, grosze,, jest za
dużo... Dobry wiersz. Miłego dnia :)
☀
Sporo w tym prawdy.
Pozdrawiam.
Widzę, że dopadła Cię wena :)
Plusy dwa za temat. Narracja ciekawa, ale
niedopracowana, na minus plus. Został mi jeden-:)
Dawniej to było na amerykańskich filmach i do głowy mi
nie przychodziło, że w trzydzieści lat i my stracimy
rozum. Zabetonowywać zaczęli za Gierka, teraz to nas
zamurowują żywcem i nic nie możemy. Pozdrawiam:)
Moja Polska, to Warszawa, którą opuściłam przed ponad
trzydziestu laty - obecna, choć taka wspaniała... nie
jest już "moim" miastem...
Bardzo wymowy wiersz Wiele w nim prawdy
Pozdrawiam serdecznie :)
nikt nam granic nie robi to my je tworzymy sobie my i
tylko my
pozdrawiam
W pełni popieram przesłanie wiersza. Mnie też nie
podoba się to jak zmienia się otoczenie. Mam wrażenie
że lepiej niestety nie będzie.
Powiem tak; mieszkam przy lesie. Dawniej mówiłam-mój
las-. Kiedyś był gajowy i dbał o porządek.
Teraz Nadleśnictwo nie ma na dbałość czasu.
Las sosnowo-dębowy, ile tam było grzybów, jakie tylko
chciałeś.
Teraz las jest parcelowany, a w tej części co
pozostała nie ma już grzybów. W zamian pełno psich
kup, rozwalonych mebli i wszelakiego paskudztwa, a
poza tym to już nie jest las, a jakieś śmierdzące
krzaczory.
A co do tych pięćdziesięciu groszy; ja daję, ale
bliscy mówią, że mi rozum odebrało.
I tyle, trochę się rozgadałam, przepraszam.