Znamię przyjaciela
Dla osoby, która OD CZASU DO CZASU mogę nazwać przyjacielem... "Jeśli ktoś przestaje być twoim przyjacielem to znaczy, że nigdy nim nie był..."
Dawno..
Ciągle szukałam, sama nie wiedząc czego,
Ciągle bałam się świata brutalnego,
Sama błądziłam po cmentarzysku ludzkich
uczuć,
Wiedząc, że trzeba zabijać by przeżyć,by
siłę poczuć,
"Przyjaciel" - kto to jest, pytałam,
Lecz w końcu w ciągu kilku chwil
zrozumiałam...
Kiedyś...
Poznałam Ciebie, chociaż początek był
trudny,
Zrozumiałyśmy, że ufając sobie ekran świata
nie jest taki brudny,
W Twych oczach widziałam coś dziwnego,
Co pozwoliło, iż podzieliłam się z Tobą
trudami życia mego,
Bez tajemnic, bez kłamstwa szelestu,
Moja bratnia dusza po prostu,
Ale jak wszyscy musiałaś mnie zranić,
Swoje piekielne oblicze odsłonić,
Lecz ten krótki czas, gdy byłaś moim
przyjacielem, wypalił we mnie ZNAMIE
PRZYJAŹNI,
Znów wróciłam do swojej bojaźni,
Nie chciałam Cie znać,
Nie chciałam do wspomnień wracać,
Nie wiedziałam, że to bedzie takie
trudne,
Że znamie nie bedzie obłudne,
Skaza, która we mnie została,
Nigdy ciążyć nie ustała,
Dlatego Ci wybaczyłam,
Dlatego do tej przyjaźni powróciłam,
Szczerze... mojej decyzji nie żałuje,
Cieszę się, że ich moje i Twoje życie
wspólny obraz maluje,
Choć rozum mówił: "Znienawidź, zapomnij"
To serce powtarzało : "Wybacz, Ukryte
pragnienia uwolnij",
Ciemnego nieba przeszłości nigdy nie
zmienimy,
Ale na pewno zapomnimy... musimy,
Teraz...
Widze, że strach powoli mija,
Myślenie już mnie nie zabija,
Słysze, że nie jestem sama,
Do "mnie" szeroko otwarta jest brama,
Do której Ty klucz posiadasz,
Niczego sie za niego nie domagasz,
Dotykam delikatnie Twojej dłoni,
Wiedząc,że nie puścisz, gdy bedzie ciężko
to mnie od zła osłoni,
Smakuje bez grymasu co to zaufanie,
Lecz nie robie tego nieopanowanie,
Chociaż zawsze było mi tego brak,
Nie chce szybko poznać jaki ma smak,
Wole sie nim delektować,
By dłużej go sobie chować,
W powietrzu czuję zapach wolności,
Wciąż nowy, bez plamy starości,
Jednak są to tylko zmysły,
Wystarczy mała rzecz by jak bańka mydlana
prysły,
Dlatego nie opieram sie tylko na nich, bo
to grunt ślizki,
Bo każdy obcy byłby bliski,
To co mam w sercu jest niepowtarzalne,
To co czuje jest unikalne,
Wiem, że gdy ktoś Ci zrobi krzywde,
zabije,
Nie zastanawiając się choćby chwile,
Chciałabym, żebyś Ty również miała tę
skazę,
Los to pewnie niedługo pokaże,
Nosząc w sobie PRZYJAŹNI ZNAMIE,
Nawet jeśli znów mnie zranisz,
okłamiesz,
Wybacze...
Bo taki jest prawdziwy przyjaciel!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.