w znieczuleniu
https://www.youtube.com/watch?v=gzZlEVMC-S0
szlachetność cierpień
nikt się nie dowie
jak smakujecie
tak pięknie przecież
pachnie maciejka
pod drzewem gruszka -
do góry brzuszkiem
zaiste - godnie
wyjaśnić sobie
że tyle dobra
bo ból na zdrowie
sól w oku – brylant
tak pięknie płakać
kiedy zatraca
człowieka w tobie
daruj więc sobie
pociechy bzdury
stygmat ponury
obnaży zwierzę
i na kolana
rzuci ten banał
Komentarze (50)
:(
:(
Wandaw, pozdrawiam. Mało kogo nic nie boli. Ale to
ponoć bezsporna oznaka życia.
Pozdrawiam :)
Piekny przejmujący wiersz
i bardzo bliski mi temat
Czasem trzeba pięścią zamknąć usta by z bólu nie wyć
tak jak przysłowiowy kojot
Pozdrawiam serdecznie grusz Elu
...wierszy na pamięć, oczywiście :)
Andreas, toć on (Mistrz) o zdrowiu napisał.
No i Mistrz! A nie bejowa gniotorobka :)
A na pamięć nasze pokolenie zna - bo my pokolenie,
które uczyło się na pamięć. :)
Od razu skojarzyłem z Kochanowskim,bo znam na
pamięć.Ale u Ciebie jakby okrutniej...
Pozdrawiam Elu.
aga, /bo/ nie jest z literówką, tak ma być.
Natomiast największy ból - chyba jeszcze nie ma skali
poziomu bólu. I nie tylko tego fizycznego.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam :)
bo ból na zdrowie
czy tu nie miało być 'to' zamiast 'bo'?
Lepiej mi pasuje /to ból na zdrowie/
a dopowiem, że największy ból rodzi
nowe życie.
Jacku, dzięki za czytanie. :)
AAnanke, bo mini - mamy podobne myśli. dziękuję Wam za
Wasze opinie. :)
Celinko, znam to...
Dzięki, kalokieri. :)
Pozdrawiam Wszystkich :)
Bardzo dobry przekaz.
Mocny ten Twój wiersz Elu. Były sytuacje, kiedy z bólu
mogłam zgryźć kamień.
dla mnie puenta ok., jak i całość,
mam myśli podobne do AAnankowych i chyba Twoich, Elu:)
ból i cierpienie bywa odczłowieczające, nie
uszlachetniające ;)
Wg mnie nie ma nic bardziej nieludzkiego, jak te
okrutne stwierdzenie o uszlachetniającej roli bólu.
Ciekawie współbrzmisz z Mistrzem z Czarnolasu:))
Świetny wiersz. Pozdrawiam serdecznie: )))