zniewolenie albo kiedy sen nie...
najczęściej uciekam
od ciasnoty duszy
w nieskończony horyzont myśli
niezbyt uczesanych
albo
w zielone ramiona drzew
nie potrafię zatrzymać cienia
co wydłuża się
w tamtym kierunku
obawy rosną
w miarę zachodzącego słońca
po odwrócony horyzont
sąsiadka zasnęła
snem sprawiedliwego
a ja dziecinnieję wieczorem
nogi maczam w księżycu
i nic nie jest jaśniejsze
niż wczoraj
autor
Roxi01
Dodano: 2020-11-27 11:28:19
Ten wiersz przeczytano 1124 razy
Oddanych głosów: 39
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Ciekawy wiersz, wspaniałe metafory.
Pozdrawiam, zdrówka życzę.
Piękny wiersz i wspaniałe metafory :)
Pozdrawiam serdecznie Roxi :)
Piękne rozmarzenie...
Ciekawe myśli, tylko ta dusza.
Mętlik wyobraźni.
Skurczony stan wizualny i ten księżyc w wodzie.
Miłej niedzieli.
;)
Pięknie. Cudne metafory. Pozdrawiam.
Witaj,
ważny ten horyzont myśli...
Uśmiech i pozdrowienia z życzeniami spokojnych
snów. /+/
Podoba sie, bardzo :)
...obawy rosną i nic nie jest jaśniejsze niż
wczoraj...masz rację..pozdrawiam.
Niektóre rzeczy z wczorajszych dni lśnią bardzo
mocno... Pozdrawiam serdecznie +++
piękna poezja,
miłego wieczoru:)
Piękny wiersz z metaforami...pozdrawiam serdecznie.
Wspanialy wiersz okraszony metaforami, gratki:)
Metafory wyszukane i zachwycają. Pozdrawiam ciepło :)
- śliczne metafory.
Piękny poruszający wiersz z fajnymi metaforami i super
puentą.