Zniewolona...
Trudne są drogi wyborów...nikt nie wie ktora jest sluszna...do momentu, kiedy zacznie nią kroczyć...
Zamknięta w klatce swego życia..
Miotasz się bez pamięci,nadziei..
Skazana na drogę co los wytycza..
Brniesz ślepo w problemów kniei..
Wzburzną falą żalu,łzy wylewasz..
Bezsilność czując zamykasz się..
Smutek i gorycz w sobie zbierasz..
Bo normalna..bo sobą być chcesz..
Wiele ucieczek niespokojnych..
Do miłych i kochanych miejsc..
By przez chwile móc zapomnieć..
I poczuć ciepło bliskich serc..
Chciałabyś odejść,nie możesz..
Związana węzłem spraw i trosk..
Znosisz udrękę w swej pokorze..
Z ndzieją że odmieni się los..
Jest w życiu wiele wartości..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.