zniewolona szczęściem
zamknij mnie mocniej
przykryj by mnie nie widzieli
by nie patrzyli i nie rozumieli
opleć spragnioną dłonią moje zmarzniete
serce
a dotykiem słów wznieś mnie nad zło
i jak tylko zamkne oczy
ukradnij mnie
i nawet jesli miałbys mnie powieść
na ruchome piaski goryczy
pójde uwolniona
ale
zniewolona szczęściem
Marcinowi :) Kocham Cie Słonko :))
autor
lintu
Dodano: 2006-07-05 00:05:42
Ten wiersz przeczytano 346 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.