Zniszczona kobiecość
Kobiecie która już kobietą nie jest.
Tak cierpiałaś, tak serce bolało,
a już kto inny łono Twe rozpycha,
krzty godność w Tobie nie zostało,
czy sumienie Twe jeszcze oddycha?
W zemsty aktach upodlisz się już do
końca?
Więcej siebie kaleczysz niżeli ran jemu
zadajesz,
goryczą pachnie pochwa gorąca,
nie mścicielką - jednie ofiarą się
stajesz.
Kogo jutro zaprosisz,
komu dasz się wypełnić,
czekając aż się spocisz,
by trojańską zemstę spełnić.
Oczy Twoje iskrę straciły,
słowa stały się ospałe,
gesty jakby nie żyły,
źrenice tak stały się małe...
i szukasz tylko okazji
by dać się przelecieć
zwykłe wpychanie bez fantazji,
to wzbudza tylko mą niechęć.
Upadnij martwy kobiety szkielecie,
nie wstaniesz już nigdy,
nie zakochasz się w żadnych facecie,
bo wszystkie akty Ci już zbrzydły.
Komentarze (1)
Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci
kamieniem...