Żniwa to - czy co /?/
...i weź zrozum tu kobiecą duszę
kiedy ona ciągle kochać - mówi - muszę
przecież to nie żniwa Tomcia z kosą
człowiek i od tego musi se odpocząć
ona ciągle mówi - ze mną bądź
kto wytrzyma na okrągło zboże żąć
jeszcze żeby żyto raz a raz pszenicę
a nie ciągle tę samą spódnicę
jeśli chcesz by na okrągło młócić
musisz se kochanie kombajn kupić
może wtedy ci wszystko spasuje
choć maszyna też się czasem psuje
jesteś mądra bo ty tylko leżysz sobie
a tu człowiekowi pot leci po głowie
mogło by być milej między nami
lecz musimy zmienić się rolami
no już dobrze moja miła - cicho bądź
teraz ja poleżę a ty będziesz rżnąć...
..coś ty tu nabazgrał - mówi żona - niezadowolona lecz przewagę nad Wami tu miała że pierwsza się ze mnie wyśmiała...
Komentarze (7)
I żona się pośmiała, bo z czego przecież to miała....
a żniwa są często ogniste.... gdzie drwa rąbią tam
bywa soczyście........
Ryszardzie jak zawsze udany wiersz i z wielkim
poczuciem humoru...cieszę się ze Twoja żona uśmiała
się z Ciebie...dobrze że małżonkowie nas wspierają w
tym co robimy...dla Ciebie z wielkim uśmiechem:)
Aaaaaaaa tak na zakończenie kto zrozumie kobiecą duszę
hmmm my same czasami siebie nie rozumiemy tak
zostałyśmy stworzone...
W życiu już tak bywa...
Nie wszyscy tak samo chcą rżnąć...
Choć wszystkim podobają się żniwa...
Lecz musi być kombajn i ważny też kłos :)
Fajny i wesoły ten Twój wiersz...Kobietom też często
pot leci z czoła nie tylko mężczyznom:)
trochę sprośnie ale co tam, młocka to nie lada
robota.Kłos musi byś wymłucony bo inaczej zostanie
przez myszy zjedzony. Lapiej zapobiegać niż zwalczać.A
skoro się posiało to trzeba zerżnąć, po co ma się
zmarnować.Świetna taka agrorolna miłość.
Wyśmieję sie jako druga. Brawo udało Ci się mnie
zainteresować...sztuką kochania.
A ja tam powiem, że żona sie śmiała, ale swoje
myślała. Znowu kontrowersyjny (dla niektórych) wiersz
- ale życiowy, a co tam! ;)