I znów...
I znów usiądę z kubkiem gorącej herbaty w
dłoniach...
I znów spojrzę w szyby, w których teraz nie
pali się światło...
I znów popłynę myślami tam, gdzie miód i
mleko...
Pochwycę biciem serca garść niezapominajek
i nie zapomnę...
I znów księżyc wskaże mi drogę...
Orion przyświeci cichej nadziei...
W srebrzystoczarnym płaszczu nocy odnajdę
Twój obraz...
Przytulę go...
Wysłucham...
Zrozumiem...
I znów odwiedzisz mnie we śnie, obudzę się
z krzykiem...
Bo Ciebie już nie ma...
Nie dla mnie...
Kocham Cię Mateusz... Moje maleńkie spękane serduszko zawsze będzie na Ciebie czekało...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.