znów
znów zginę
podmuchem żalu
rozniecę
przygasłe iskry
własnych pretensji
i spłonę boleśnie
na stosie rozmyślań
cichym ogniem
wczorajszych gestów
a przecież
mogę być
dalej od śmierci
gasząc żar
deszczem mroźnego
zobojętnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.