Znów boso
usiądź
zobacz jak wiele potoków wezbrało
i wciąż wybijają nowe jakby ziemia
nie mieściła łez szlochając porami
swej popękanej od zgryzot skóry
wszystkie jej starania zamiotłeś
pod dywan potrzeb czując się
władcą niekoronowanym
a byłeś zaledwie marnym obrotem
w niekończącym się tańcu życia tej kobiety
wypinając się na każdą piędź czarnego
ciała
wybrukowałeś sobie życie pod stopami
z wolna gasząc jej gorące wnętrze
rozpalone specjalnie dla ciebie
z matczynej miłości
w jedną noc roztrwoniłeś całą
spuściznę pokoleń obstawiając
czarne w ruletce cywilizacji
teraz spłukany z trwogą
wyglądasz eksmisji
wygnany boso do jaskiń
znów
Komentarze (11)
Ciekawie napisany wiersz
Pozdrawiam :)
Z radością czytam Wasze komnetarze i dziekuję!
bardzo ciekawy wiersz, skłania do refleksji
pozdrawiam:)
Witaj.
Ciekawy i metaforyczny przekaz wiersza.
Zatrzymuje refleksyjny.
Pozdrawiam.:)
Za Anną.
:)
Czarna wizja. Niestety sami coraz bardziej
przyczyniamy się do jej urzeczywistnienia.
Wyglądasz eksmisji- to o Nim.
ciekawy wiersz
Coraz bliżej do jaskiń...
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładnie, refleksyjnie o przyrodzie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nasza Ziemia się buntuje na ludzi nieodpowiedzialne
postępowanie. Pozdrawiam serdecznie:)
Sprofanowaliśmy naszą Matkę Ziemię i nadal to robimy
nie licząc się z konsekwencjami.