Znów jesteś
Jakże wielka szczodrość twoja
szalem mnie otulasz
w kolorach dojrzałych
mocnych
jak twoja poranna koszula
zdumiony że chociaż milczę
dostrzegasz jestem obok
troszkę stęskniony
ciepła
zagarniasz mnie w swój obłok
pozwól chociaż przez chwilę
może na kilka miesięcy
być w tobie zanurzonym
chcę więcej
powoli opadasz w me ręce
jesieni ma...
autor
jozen
Dodano: 2019-10-05 12:50:23
Ten wiersz przeczytano 927 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Otula nas, a my otulmy ją :-)
Bardzo ładnie napisane. Kłaniam się, Autorze :-)
Można z tego że jest wyciągać pozytywy.
Taką jesień - i ja chętnie przytrzymam za poły
płaszcza, żeby tak szybko nie uciekała :)
(Nieśmiało zwrócę uwagę na dwa ostatnie wersy, gdzie
wpadają na siebie: "me" i "ma":
"powoli opadasz w me ręce
jesieni ma..."
Pozdrawiam :)
W takiej jesieni można się zakochać.
Tylko poeta potrafi tak czule do niej przemawiać :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pieknie!
Pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
spersonifikowana jesień. Pięknie.
Stęskniona ciepła, wkładam kaptur i stawiam kołnierz,
zafascynowana tańcem kolorowych liści na wietrze i
zgrajami wron. Jak one się umawiają i dogadują? ;)
@anula-2, witaj...
Rozbawiłeś mnie swoim odczytaniem wiersza, nie takie
były myśli moje, poranny spacer po alejkach wysłanych
kolorami jesieni, korony drzew w mocnym kolorze i te
poranne mgiełki, także opadający w dłonie jesienny
liść, ale Twój odbiór przyznaję, też jest ciekawy :)
Pozdrawiam serdecznie
Zenon
Ładna ta jesień.
Pozdrawiam :)
...i pomyśleć, że są wśród nas tacy, którzy jej nie
lubią...
pozdrawiam:))
Erekcjato... zapachniało,
lecz za blisko chyba ciało.
Kłaniam się Jozen, z jesienią do łóżka, ależ Ty masz
pomysły.