Znów na chwilę staniesz się...
A łza spłynie cichutko
Niezauważona
Otarta rękawem
I przywieje nagle
Wspomnienia
Które jak sztylet
Rozerwą dusze
W kilka sekund
Twoje nieudolne
"Mamo"
Pierwsze kroki
Posiniaczone kolana
Poranki z butelką
Wieczory z bajkami
I te spokojne oczy
Które tak bardzo kochały
Obejrzysz się
I znów pobiegniesz
By dokończyć swe dzieło
Zwane życiem
autor
szarpidrut
Dodano: 2007-06-01 19:38:52
Ten wiersz przeczytano 636 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.