znów upadł
autodestrukcja, gdy nie masz celu...
dusza
zachowana jedynie w pokruszonych kawałkach
serca
z każdą chwilą miażdży się coraz
bardziej
zatraca równowagę tańcząc ze zgubnymi
dniami
upada
tułając się po ciasnych korytarzach
sumienia
zaznacza drogę swoją krwią
zapomina jak oddychać
chowa twarz w zimnej mgle
podaje rękę na oślep
by złapać się szarości
ucieka przed lustrami minionych chwil
upada
na twarz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.