Znowu
Łzy mi się wylewają
bo rodzice wyjeżdżają.
Mama do Anglii jedzie
i przez trzy lata tam życie wiedzie.
Tatko do Niemiec się wybiera
i wuja ze sobą zabiera.
tak całkiem powiem szczerze
niech im się uda, ja w nich wierzę,
lecz ja zostaję tam gdzie jestem
mam nadzieję, że zakończenie tej historii
będzie z the bestem.
Jeszcze są w domu,
a ja już tęsknię, choć nie mówię nikomu.
na wakacje do mamy pojadę,
a po drodze do taty zajadę,
po kolei wszystkich odwiedzę,
a po drodze dużo zwiedzę,
tego wyjazdu są dobre strony,
lecz długo będę wspominać chwil
minionych.
Mam nadzieję, że przyjaciele mi pomogą,
abym się nie męczyła nad tą trwogą.
Lecz gdybym wyjechać z kimś miała
nie za bardzo bym chciała,
bo nie chcę zostawić tutaj wszystkiego,
już mam wszystko co chciałam tutaj
kolego.
Nie zostawię przyjaciół i chłopaka,
Boże pomóż niech nikt nie wykraka.
Już mam dość tych ciągłych zmian,
ja się poświęcam, a co w zamian?
Już kilka razy opuściłam przyjaciół
Bilskich,
lecz już mam dość nie zostawię ich
wszystkich.
Smutno mi, nie wiem co robić
musze ten smutek pobić!
Rodzina wyjedzie więc kto się mną
zaopiekuje?
Przecież jestem małolata! Niech mnie ktoś
ratuje!
Sama nie mogę mieszkać, bo nie mam
pieniędzy,
a nie chcę żyć w nędzy.
Sama nie mogę, bo nie dam se rady
Niech mnie ktoś ratuje, może jakieś
układy?
Nie wiem co robić, twarz skryta
płacząca,
nie widzę rozwiązania, dla mnie już nie ma
słońca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.