Znowu sam
Świat bez Ciebie się kończy
Życie moje zamiera
Ogromna pustka we mnie
Z każdego kąta spoziera
Zegar głośno tyka
Powoli odmierza minuty
Patrzę bezmyślnie na niego
Sprawdzając czy nie jest zepsuty
Czas się bardzo dłuży
Do przodu nie posuwa
A zewsząd wielka cisza
"Krzykiem" wskazówki przesuwa
Telefon ciągle milczy
Jakby został zaklęty
A wnętrze moje mówi
"Zostałem przez innych wyklęty"
Zamknięty w szczelnym kloszu
Od świata odgrodzony
Pomału się odradzam
Przez życie przymuszony
Pięściami szkło rozbijam
Na zewnątrz przedostaję
Płaszczem ochronnym okrywam
Nieprzystępnym znowu się staję
Uczucie prawdziwe to zmieni
Przywróci wiarę w ludzi
Zdejmie chroniącą powłokę
Miłość znów się obudzi.
Komentarze (7)
Im szybciej powłoka zostanie zdjęta tym szybciej
zagości szczęście pozdrawiam
"Urok" samotności w tym wierszu gości,
życie na miłość ochoty nabrało,
to co teraz, denerwuje i złości,
odtąd powoli będzie znikało.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Prawda miłość zawsze się zbudzi,ale trzeba iść do
ludzi,fajnie dobrane rymy,po prostu dobry
wiersz,miłego dnia.
Niech się obudzi! :)
Piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie
☀
Przytulam wiersz
trzeba trochę wysiłku, ale warto się wydostać z tego
kokonu samotności.
Cały Twój wiersz Agnieszko definiuje, samotność
jako taką, jak się w niej męczymy, szukamy wyjścia,
którego nie widzimy w zasięgu.
Miłego dnia Aga.