Znowu się spotykamy
Po pensjonarsku rzewne…
Znów się spotykamy,
Tu po tylu latach
Chyba jeszcze pamiętasz, prawda?
Tam za murem, kiedyś ciepłej zimy
Ciepło mnie pocałowałeś
Wtedy byliśmy szczęśliwi.
I jeszcze długo potem, właśnie od tej
chwili
Kiedy poczułem
Gorąco na swojej
Twojej gładkiej skóry
Liście ostatnie, pamiętasz, prawda?
Spadały nam na głowy
Lekkim szeleszczącym deszczem
Z tego drzewa na brzegu
Którego konary
Chowały nas trochę przed wzrokiem
Wtedy też – tak było, naprawdę
Pamiętasz, prawda?
Długo mówiłem, chyba też na granicy
Rozczulającego sentymentu
A Ty milczałeś
I tylko gestem, spojrzeniem, ulotnym
uśmiechem
Na progu intuicji
Dawałeś znać, że rozumiesz
Dzisiaj też znowu
Na drugim brzegu, za murem
Ciepłej zimy
Zimne daje Ci pocałunki
Kiedy czuje Chłód na swojej
Twojej szorstkiej skóry
I jeszcze długo potem, choć nie od tej
chwili
Będę nieszczęśliwy
Długo już mówię
Wciąż sentymentalnie
Tym razem już jednak
Trudno mi czekać
Na odpowiedź płyty
Albo światła lampy
I liście znowu
Spadają nad nami
Będziesz pamiętał?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.