Znów(Życie?)
i znów krzyk przedziera się zza ściany
by oznajmić kolejny szary poranek odkąd
świat wyrywa z każdego przeklętego
oddechu
kolejne pióropusze nic nieznaczących dla
was słów .
i znów codzienność staje się nie do
zniesienia
wciąż te same odruchy do których
przywykliśmy
więc niczym roboty schematycznie je
powtarzamy bawiąc się w życie na bożym
placu zabaw.
i znów noc jest oczyszczeniem
kiedy nikt nie widzi moich rozkołysanych
chwilą myśli
zatopionych w ramionach anioła wygnanego
za wolna wolę do życia.
i znów wszystko zaczyna się na nowo
koszmary wspomnień budzą się w umyśle
rozrywając usta w złośliwym uśmiechu
naiwności
że wszystko da się przetrwać.
Dla tych co wciąż walczą o swoje prawo do życia..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.